🌊 Prawidłowy rytm oddechowy w spoczynku to 10-12 oddechów na minutę.
Jeden oddech to ok. 500 ml powietrza.
Daje to optymalną objętość oddechową – 5-6 litrów powietrza wpływająca i wypływająca z płuc w czasie swobodnego, spokojnego oddechu w ciągu minuty.
🌊 Współczesny styl życia ma bardzo duży wpływ na nasz oddech – zwiększa go.
Jedzenie przetworzonej żywności, przejadanie się, notoryczny stres, pośpiech, rodzaj pracy, który wymaga dużo rozmów, mało ruchu, podwyższone temperatury w pomieszczeniach, w których przebywamy, przekonanie, że głębokie oddechy są dobre. To niektóre z czynników wpływających na to zjawisko.
🌊 W rezultacie jesteśmy notorycznie przewentylowani.
Bierzemy 15 – 20 oddechów na minutę. Każdy głębszy oddech o pojemności ok. 700 ml daje wynik średniej pojemności oddechowej 10 do 15 litrów powietrza na minutę. Dwa lub nawet trzy razy więcej, niż potrzebuje organizm w spoczynku.
Widzicie analogię do przejadania się? 😉
🌊 Oddychając nadmiernie pobudzamy kaskadę fizjologicznych, niekorzystnych zjawisk w organizmie, zamykając się w błędnym kole.
🌊 Charakterystyczne dla osób nadmiernie oddychających jest m.in.:
1. Oddychanie przez usta.
2. Branie głębokich oddechów w trakcie rozmowy.
3. Nawykowe, częste pociąganie nosem.
4. Głośny oddech w trakcie odpoczynku.
5. Częste wzdychanie.
6. Bezdech.
7. Nieregularny oddech.
8. Suchość w ustach po przebudzeniu
9. Szerokie ziewanie połączone z pogłębionym wdechem.
🌊 Są to zachowania /objawy, z których często w ogóle nie zdajemy sobie sprawy, nie zauważamy u siebie. Spróbujcie poprzyglądać się sobie. Poproście osoby z otoczenia, aby Was poobserwowały – im łatwiej dostrzec zachowania, które dla nas są tak codzienne, że stają niedostrzegalne.
🌊 O tym, jakie są konsekwencje nadmiernego oddychania oraz jak można pracować nad zrównoważeniem oddechu, będę pisać w kolejnych postach.
Źródło:
Patrick McKeown – „Spokojny oddech, spokojny umysł”; Patrick McKeown – “Zamknij usta. Podręcznik oddychania metodą Butejki”
Tekst Agata Komorowska
Foto Maciej Komorowski
Jak oddychasz? Nosem, czy ustami? Czy aby na pewno nosem? 😉
🌬 Oddech nosem. Okazuje się, że wcale nie jest taki oczywisty i prosty dla większości osób.
🌬 Przewody nosowe zwilżają, ocieplają wdychane powietrze, działają jak filtr, zatrzymując zanieczyszczenia. To wiemy.
Stawiają także opór płynącemu nimi powietrzu. Oddychając przez nos dostarczamy powietrze do dolnych rejonów płuc. Weź dwa, zwykłe, spokojne oddechy, ustami, a potem nosem. Poczuj, jak reaguje ciało, możesz sprawdzić w lustrze.
🌬 Oddychanie ustami, aktywizuje górne rejony klatki piersiowej, unosząc obojczyki, ramiona, buduje napięcie w rejonach karku, tam, gdzie mamy go zwykle zbyt dużo. Oddychanie górnymi rejonami klatki piersiowej pobudza układ współczulny, który włącza się w sytuacjach awaryjnych. Adaptując ciało do działania uwalnia do krwiobiegu hormony stresu – adrenalinę i kortyzol. Podnosi się ciśnienie, rośnie tętno, napięcie w całym ciele. Tworzy się błędne koło – płytszy, szybszy, wysiłkowy oddech, przeciążone serce, zaburzony dowóz tlenu do tkanek.
Oczywistym jest, że na dłuższą metę, nie jest to korzystna opcja dla naszego organizmu.
🌬 Oddychanie nosem pomaga uaktywnić przeponę. Przy odpowiednim wsparciu ze strony brzucha, ułatwia pracę dolnym żebrom, wydłuża tułów, odciąża dolną część kręgosłupa. Oddech nosem aktywizuje układ przywspółczulny – wycisza organizm, zwalnia tętno, rozluźnia mięsnie. Rytm oddechowy jest spokojniejszy, poprawia się proporcja tlenu i dwutlenku węgla we krwi, zmniejsza eksploatacja organizmu.
Krótko mówiąc, oddech nosem przynosi korzyści zdrowotne i poprawę sylwetki.
Foto Katarzyna Wojniak
Dawno nie pisałam o powięzi.
Dzisiaj trochę o jej geografii i głównych cechach związanych z lokalizacją.
„Ciało powięziowe to jeden wielki narząd w postaci sieci. Posiada ono wiele wydzielonych przestrzeni i setki powrózkowatych, lokalnie występujących zagęszczeń, oraz tysiące ‘kieszonek’ ukrytych w ‘kieszeniach’. Wszystkie te twory są połączone przez przegrody ze zbitej tkanki łącznej, a także warstwy luźnej tkanki łącznej.” – Robert Schleip
Powięź można podzielić na:
🌷 Powięź powierzchowną inaczej podściółkową (luźna tkanka łączna).
Razem z warstwą tłuszczową położona jest podskórnie na tułowiu i kończynach. Najbardziej dostępna i poddająca się terapii tkanka łączna. Możliwy jest ślizg pomiędzy nią, a głębszymi, bardziej zbitymi warstwami powięzi.
Zawiera ona elastyczne włókna umożliwiające skórze rozciąganie i powrót do pierwotnego kształtu. Pełni funkcję amortyzującą (np. pięty), uczestniczy w termoregulacji, magazynuje energię w postaci trójglicerydów. Zawiera kanały limfatyczne, ochrania żyły i niektóre duże nerwy. Nosi w sobie dużo mechanoreceptorów. Zawiera tzw. istotę podstawną, wypełniająca wszystkie przestrzenie międzykomórkowe. Znajdują się w niej płyny umożliwiające ruchomość i ślizg tkanek. Zawiera wiele ważnych komórek np. odpornościowe krwi (makrofagi, neutrofile), adipocyty magazynujące tłuszcz, gruczoły potowe. Łączy powierzchnię ciała z powięzią głeboką
🌷 Powięź głęboka (okrywająca, osiowa).
Wnika ona w głąb ciała, otacza większe mięśnie, ścięgna, więzadła i rozcięgna – od tułowia po kończyny. Przenosi siły podczas pracy mięśni.
Zapewnia nawodnienie i ochronę.
🌷 Powięź oponowa (otaczająca układ nerwowy).
Chroni układ nerwowy, otaczając go. Jest zamknięta w przestrzeniach utworzonych przez powięź głęboką.
🌷 Powięź trzewna (otaczająca, podtrzymująca narządy wewnętrzne).
Biegnie nieprzerwanie od jamy nosowo – gardłowej, obszaru szyjnego poprzez jamę piersiową (śródpiersie), przez przeponę, jamę brzuszną, aż po dno miednicy.
„Początek powięzi trzewnej można znaleźć na podstawie czaszki, a zmierza ona aż do jamy miednicy. Stwarza opakowanie otaczające jamy ciała, wyściełając od wewnątrz ściany otaczające ustrój. Tworzy także futerały dla narządów wewnętrznych, podtrzymując wiele z nich za pomocą struktur podwieszających jak krezka. Powięź ta tworzy także osłony dla pęczków naczyniowo – nerwowych oraz limfatycznych, rozchodzących się promieniście z jam klatki piersiowej, brzusznej i miednicznej w kierunku poszczególnych organów.” – Frank Willard
Żródło: Leon Chaitow „Metody terapii manualnej w leczeniu dysfunkcji powięziowych”
Foto Katarzyna Wojniak
Ostatnio, na zajęcia do grupy z dłuższym stażem, trafiła klientka z “młodszej grupy”. Z lekką obawą w głosie zapytała: „Czy ta grupa jest mocno zaawansowana?”
Pomyślałam, że warto przypomnieć, czym się kieruję prowadząc zajęcia w Slow Move:
- Przede wszystkim, nie wyciskamy z nikogo siódmych potów.
- Naszym celem nie jest wzmacnianie mięśni w typowym rozumieniu tzn. przez dodawanie coraz większych obciążeń, trudniejszych pozycji, czy ilości powtórzeń. Chociaż… czasem wychodzicie spocone z zajęć, zaskoczone, że „takimi ćwiczeniami tak się zmęczyłam?”
- Slow Move to miejsce, gdzie pracujemy z nadmiernym napięciem w ciele, gdyż to jeden z czynników ograniczających sprawność – również siłę – oraz przynoszących dolegliwości bólowe. Budzimy do pracy uśpione mięśnie. Przywracamy siłę, która płynie z głębi ciała i swobodę ruchu .
- Grupy w Slow Move są malutkie, max 5 osobowe, to ogromny atut, ponieważ dzięki temu, możemy dopasować rodzaj ćwiczeń do potrzeb ćwiczących. W dużej mierze, to skład grupy decyduje o kształcie pracy na zajęciach.
- Stawiamy na rozmaitość bodźców (ciało nie lubi monotonii), ale są elementy powtarzalne, skierowane w słabsze ogniwa, nad którymi trzeba więcej pracować.
- Staramy się nie prowadzić zajęć zadaniowo. Czyż zadaniowość na co dzień (w pracy i w domu), nie jest czynnikiem, który generuje mnóstwo stresu => wzmożonego napięcia => dolegliwości bólowych?
Reasumując, zajęcia w Slow Move buduję tak, aby było w nich miejsce na pracę z oddechem, aby nauczyć Was czuć swoje ciało, mieć świadomość jak się układa w chodzie, w staniu, aby nauczyć Was co robić, kiedy zaczynacie czuć dyskomfort (nie czekając na ból), jak się relaksować, rozluźniać, aktywizować uśpione, osłabione rejony, wreszcie jak czerpać przyjemność z ruchu i kontaktu ze swoim ciałem. Spokojnie, bez ciśnienia na „osiągi”.
Dlaczego tak?
Ponieważ moje wieloletnie obserwacje potwierdzają, że to są rzeczy, z którymi mamy największy problem, których zwyczajnie nie umiemy, bo w cywilizacyjnym pędzie do perfekcji odcinamy się od ciała, nie czujemy go (chyba, że boli). Dlatego, że słyszę od Was bardzo często, jaki problem macie z przełączeniem się na relaks, z tym, aby sobie „odpuścić”.
Myślę, że wiele z nas marzy o tym, aby czasem nic nie musieć, rozpłynąć się w przyjemności, dać sobie chwilę wytchnienia, tylko nie potrafimy się przełączyć na ten tryb, bo przecież trzeba jeszcze zrobić to i to, być coraz lepszą i lepszą, podnosić sobie poprzeczkę na każdym polu… Trzeba?
Tekst Agata Komorowska
Foto Katarzyna Wojniak
Taśma Boczna
28 lutego 2019
Powięziowo – mięśniowa TAŚMA BOCZNA, (prawa i lewa) biegnąc po bokach ciała, rozpina się od stopy, do czaszki w okolicy ucha.
🌻Przebieg TB:
• Zaczyna się pod przyśrodkową krawędzią stopy w połowie jej długości, dalej wędruje na boczną stronę stawu skokowego i łydki (mięśnie strzałkowy długi i krótki)
• Zaczepia się na więzadle przednim głowy kości strzałkowej i mknie wyżej boczną powierzchnią uda w postaci pasma biodrowo piszczelowego
• Dalej sięga do mięśni pośladkowych i naprężacza powięzi szerokiej (w bocznych rejonach miednicy i biodra)
• Następnie wspina się mięśniami wewnętrznymi i zewnętrznymi brzucha do klatki piersiowej
• Gdzie na jej bocznych okolicach, między żebrami, rozpościera się zewnętrznymi i wewnętrznymi mięśniami międzyżebrowymi, aby
• Dotrzeć do bocznych rejonów szyi ,mocując się na niej mięśniem mostkowo – sutkowo – obojczykowym (bardziej z przodu) i mięśniem płatowatym głowy (lekko z tyłu)
🌻Ruchowa funkcja Taśmy Bocznej to oczywiście udział w skłonach bocznych tułowia, odwodzenie biodra (unoszenie w bok kończyny dolnej) i ewersji (unoszenie brzegu bocznego) stopy, pochylanie głowy w bok, skrętne ruchy żeber. oraz hamowanie tych ruchów – czyli obrona przed nadmiernym wychyleniem bocznym i skrętami tułowia, zbytnim przywiedzeniem bioder w chodzie.
🌻Posturalna funkcja Taśmy Bocznej to utrzymywanie ciała w równowadze w relacji prawa- lewa strona oraz przód i tył.
Jest ona także przekaźnikiem sił pomiędzy pozostałymi powierzchownymi taśmami powięziowo -mięśniowymi (Powierzchowną Przednią, Tylną, Taśmami Kończyn Górnych, Taśmą Spiralną). Wszelkie zmiany w Taśmie bocznej dają efekt w pozostałych taśmach.
Taśmy Boczne stabilizują kończyny dolne i tułów w trakcie aktywności kończyn górnych (kiedy po coś sięgacie, rzucacie piłkę itp.)
🌻Najczęściej występujące kompensacje związane z Taśma Boczną to:
• Zaburzenia pronacji i supinacji stopy (ruch stopy polegający na wywinięciu stopy odpowiednio, bocznym i przyśrodkowym brzegiem do góry)
• Ograniczenie zgięcia grzebietowego stopy (zadarcie stopy do góry)
• Kolana koślawe (X) lub szpotawe (O)
• Zredukowane przywiedzenie w stawie biodrowym (przykurcz mięśni odwodzących udo)
• Utrwalony skłon boczny kręgosłupa lędźwiowego
• Kompresja odcinka lędźwiowego kręgosłupa przy obustronnym skróceniu TB w tym odcinku
• Przesunięcie klatki piersiowej względem miednicy
• Zmniejszenie odległości między kością krzyżową, a mostkiem
• Ograniczenie ruchomości w stawach barkowych (ramion), przez nadmierne zaangażowanie obręczy barkowej w stabilizację głowy
🌻Różnice napięć prawej i lewej taśmy bocznej, mogą wpływać na zaburzenia równowagi, silniej niż różnice między Taśmą Powierzchowną Przednią i Tylną. TB obejmuje ucho, w którym zlokalizowane są receptory wrażliwe na wibrację, na siłę grawitacji i przyśpieszenie ruchu.
Warto przyglądać się prawej i lewej TB, manualnie lub w ćwiczeniach dążyć do zrównoważenia ich napięcia i długości. Wartościowe Taśm Bocznych są ćwiczenia w pozycjach wysokich, kiedy aktywizujemy je na całej długości, ale, jak zawsze powtarzam w rozmaitości siła, więc dobrze jest bodźcować je w przeróżnych pozycjach i rodzajach zadań ruchowych. W zależności od potrzeb i możliwości. 😊
Tekst Agata Komorowska
Foto Katarzyna Wojniak
Swobodny Taniec
14 grudnia 2018
Czasem, gdy czegoś bardzo chcemy, narzucamy sobie tryb realizacji zadania, określamy zasady i trzymamy się ich punkt po punkcie. Napewno znacie ten stan, gdy planujemy urlop bo „musimy” odpocząć. W efekcie fundujemy sobie kolejny obowiązek, przymus i źródło stresu. Tak samo dzieje się, gdy rygorystycznie podchodzimy do ruchu oczekując konkretnych efektów i odprężenia. Wtedy najczęściej spinamy się jeszcze bardziej nieświadomie zaciskając usta, brzuch i pośladki, blokując się na przepływ swobody w oddechu i ciele. Poruszamy tylko ciałami ale nasza głowa nadal pędzi i przetwarza dane. System nerwowy nie odpoczywa. Nie komunikujemy się, nie łączymy ze sobą, a zatem na poziomie głowy i „serca” nie zachodzi nic kojącego.
Taniec nie musi być sekwencją wyuczonych kroków. Najcenniejsze jest zauważenie siebie podczas intuicyjnego, naturalnego ruchu. To, co Cię porusza i jak to wyrażasz ma być „Twoje”. Płynąc spontanicznie czyli bez kontroli dostaniecie wskazówki jak się odnaleźć, jak dostrzec, uwolnić i wydobyć oddech, stopy, ręce, miednicę i inne obszary. „Biorąc” do tańca nasze ciało mamy szansę na zauważanie jego pomijanych, napiętych rejonów i rozpuszczenie ich. Nie oczekując lecz przyglądając się jak prosty ruch przepływa przez palce, przelatuje przez ręce, przez ciało od czoła po stopy, wyciszamy nasz system nerwowy, wracamy do siebie i mamy możliwość wejścia w stan głębszego relaksu.
W tak rozumianym tańcu odnajdujemy atuty kobiecego ciała- miękkość kroków w harmonii z oddechem. Uczymy się się akceptacji i uważności. Co tworzy taki taniec? Ruch, z którym czujemy się dobrze, który naturalnie z nas wypływa, którym się wyrażamy. Gesty, których jesteśmy świadome ale nie analizujemy ich. Eksplorowanie z zaciekawieniem i akceptacją, budzenie nieuświadomionych części, rozmowa z ciałem przy nienarzucającym instruktażu i wsparciu prowadzącej, nastrojowej muzyki.
Zapraszamy na zajęcia Slow Move® Dance 🙂
Tekst Justyna Jasłowska
Foto Katarzyna Wojniak