Rolowanie mostka. Po co?
7 kwietnia 2020
Uniesione i wysunięte do przodu barki. Napięte, obolałe mięśnie karku, bóle głowy, między łopatkami. Niestety częste zjawisko, do którego przyczynia się między innymi stres, praca przy komputerze.
Nierzadko staramy się poradzić sobie z tym problemem, skupiając się na rozluźnianiu cierpiących okolic, a przypadłości wracają jak bumerang.
Uniesieniu, wysunięciu do przodu barków towarzyszy „zamknięcie” klatki piersiowej z przodu, co uniemożliwia należytą pracę mięśni z tyłu klatki piersiowej i karku. Winowajcą jest też nieprawidłowy tor oddechowy (oddech górnymi rejonami klatki piersiowej –„szczytami”), generujący nadmierne napięcie mięśni, które z kolei zaburza sprawny oddech. Koło się zamyka. To w uproszczeniu.
Warto poświęcać czas na „otwieranie” klatki piersiowej.
Na przykład, połóż się na brzuchu z piłeczką jeżykiem pod mostkiem, rozluźnij biodra puszczając nogi do lekkiego rozkroku, oprzyj czoło na podłożu i ułóż ramiona w bok. Na zdjęciach jest wersja z uniesioną głową, ale na początek lepiej oprzyj czoło na kocu (tak, aby nie zgniatać nosa na podłodze i rozluźnić kark).Jeśli Twoje plecy lędźwiowe nie lubią tej pozycji, wsuń pod brzuch płaską poduszeczkę lub zwinięty ręcznik.
Poleż w tej pozycji, spokojnie oddychając – pozwól, aby klatka piersiowa rozlała się na piłeczce. Rozluźnij barki, ramiona. Nie zaciskaj zębów.
Zacznij sięgać na zmianę prawą i lewą ręką w bok, prowadząc ją po podłodze, pociągając nimi klatkę piersiową tak, aby mostek turlał się na jeżyku, a głowa na podłożu. Ruch w bok wykonuj z wydechem, powrót do środka z wdechem.
Pracuj leniwie, powolutku i w małym zakresie, spokojnie oddychając (nie na siłę), nie gubiąc rozluźnienia. Skup się na odczuciach. Na początku mogą być bardzo wyraźne.
Na koniec, wyjmij piłeczkę spod mostka, wróć do pozycji wyjściowej. Poleż tak chwilę. Poczuj różnicę.
Całość 5 minut. Chwilka dla siebie.