Joga i relaks
2 listopada 2015Joga działa relaksująco, a umiejętność zrelaksowania się wspomaga działanie jogi. Dlaczego tak jest? W jaki sposób najpełniej skorzystać z zajęć, aby pozytywy odczuło zarówno ciało, jak i umysł?
Zajęcia jogi zazwyczaj zaczynają się od wyciszenia i rozluźnienia. Być może wygodnie ułożymy się w pozycji dziecka albo wykonamy kilka swobodnych oddechów w siadzie skrzyżnym. Nie zależy nam na pobudzeniu układu nerwowego. Nie przygotowujemy się do agresywnych ćwiczeń. Wręcz odwrotnie: chcemy uspokoić organizm. Staramy się świadomie kierować myśli w stronę oddechu. Obserwujemy ciało. Równy wdech i wydech oraz koncentracja w trakcie wykonywania asan powodują wyciszenie umysłu. Dodatkowo pozycje jogi wpływają na rozluźnienie przykurczonych w wyniku stresującego trybu życia mięśni i powięzi. Obniżenie napięcia w tkankach powoduje uwolnienie emocji. Sesje najczęściej kończą się relaksacją. Czasem poprzedza ją krótkie ćwiczenie oddechowe lub medytacja rozumiana jako chwila uważności. W trakcie relaksacji leżymy na wałku albo na podłodze rozgrzani sekwencją asan. Oddech płynie naturalnym rytmem, a my staramy się rozluźnić.
Bardzo ważne w trakcie praktyki jogi jest słuchanie swojego ciała. Nie ma sensu go katować. Oczywiście podejmujemy rozsądne wyzwania, ale nie doprowadzamy do wycieńczenia. Ból jest zawsze sygnałem, żeby wyjść z pozycji. Jeśli poruszamy się w kontakcie ze sobą, umiemy zadecydować, który z zaproponowanych wariantów danej asany jest dla nas najlepszy. Czy chcemy wykonać trudne ćwiczenie, czy może chwilę odpocząć. W praktyce warto skupić się na swobodnym oddechu i radości z ruchu. Joga nie musi być kolejną dziedziną życia, w której zaciskamy zęby i robimy coś na siłę “byle do przodu”. Oczywiście niektóre pozycje są trudne, niektóre wymagają dużo pracy i cierpliwości. Róbmy tyle ile jesteśmy w stanie danego dnia, a reszta przyjdzie z czasem. Frustracja i siłowe podejście wiele nam nie pomogą, a odbiorą całą przyjemność z praktyki. Dodatkowo przemęczone ciało może zacząć pracować według złych wzorców i łatwiej o kontuzję. A przecież nie stajemy na macie po olimpijskie złoto, tylko żeby zyskać zdrowie, sprawność i relaks.
Próby zrelaksowania się działają w dwie strony. Kiedy ćwiczymy fizycznie – umysł odpoczywa. Kiedy odpuszczamy nieco w głowie – organizm odwdzięcza się. Na przykład kiedy łagodnie podchodzimy do rozciągania i nie pracujemy w maksymalnych zakresach ruchu (a więc nie wprowadzamy zbędnego napięcia) – okazuje się, że ciało otwiera się i pozwala nam pójść krok dalej.
Czasem można zauważyć, że osoby początkujące nie wiedzą co ze sobą począć w trakcie końcowej relaksacji. Wiercą się, uderzają miarowo palcami o podłogę. Potem pytają o co w tym wszystkim chodzi. Wykorzystajcie ten moment. Światło przygasa, w tle słychać klimatyczne gongi. Można założyć bluzę lub przykryć się kocem. To jest krótka chwila tylko dla was. Po kilkudziesięciu minutach intensywnych ćwiczeń “system” może trochę odpocząć. Chaotyczne myśli kierujcie w jeden punkt. Poobserwujcie naturalny rytm oddechu, ruchy klatki piersiowej czy bicie serca. Rozluźnijcie całe ciało, nie zapominajcie o zrelaksowaniu twarzy. Chcemy chociaż na chwilę wyłączyć gonitwę umysłu.
Joga jest dla nas, nie my dla jogi. Warto praktykować regularnie i z dyscypliną. Jednocześnie robić to w sposób, który przysłuży się naszemu zdrowiu oraz zredukuje stres.
Agata Ucińska